ogolnie porów nie lubię. nie lubię i wątróbki. i fizyki. no ale czasem na pory przychodzi czas więc i zmianom warto się poddac.
wkraczam w dorosłośc. może inaczej: to dorosłośc wkrada się w moje życie. bo ja jestem dzieciakiem. małym pypkiem biegającym po domu w pantoflach nie do pary. ale.. dobrze mi z tym ! więc może nie ma co przymuszac się do porów, wątróbki i fizyki.. ?
odpowiedź przyniosą kolejne dni, miesiące i lata !
a póki co: gorące podziękowania dla Ukochanego za wspania